Rozdział 2

Minęły 3 dni po koronacji nowych władców, ale jeszcze lepsze jest to, że o wschodzie słońca Zazu został ojcem małej  Lili. Lili będzie taka jak tata czyli majordomuską i urode ma po nim. Nagle na horyzoncie ukazał się lew z lwica przy boku.

         

Lew miał czerwone oczy, złoto-pomarańczową sierść i ciemno czerwoną grzywę. Lwica miała jasne zielone oczy, różowy nos lwioziemki i złotą sięrść. Szli w kierunku Lwiej Skały i lwica spytała:
-Tutaj mieszkałeś? Ale królestwo jest wielkie musimy je zdobyć.
-Tufami, musimy zaczekać aż przyjdą nad wodopoj i ich zaatakujemy. Rozumiesz? -powiedział lew.
-Dobrze, Nexus.
Schowali się w trawie i czekali, czekali i czekali i tak dalej. W końcu się uśmiechną do Tufami i lwica zrozumiała o co mu chodzi. Simba i Nala szli do wodopoju i wskoczyli do niego.

(niby że to Sima i Nala)

Lwy nie wiedziały, że ich pierwszy syn żyje i chce ich zabić za to że go zostawili umierającego jak Kopę. Nexus powiedział:
-Na trzy. 1.....2.....3!!!
I wyskoczyli z trawy. Simba został przy gnieciony przez lwa a Tufami wskoczyła na Nale i wbiła jej pazury w szuję i umarła. Simba nie mógł nic zrobić był już stary i słaby, nie potrafił tak walczyć jak kiedyś. Zazu przelatywał tędy i zauważył walkę natychmias zawrócił na Liwą Skałę a Nexus powiedział zwycięstwo:
-I teraz ja zostanę królem, ojcze!!!
Wtedy Simba już wiedział kto to, ale żeby syn zabijał rodziców?! To niedopuszczalne, ale Simba umierał. Gdy Zazu doleciał do Kiary przerażony powiedział:
-Kiaro, jakiś lew z lwicą atakuje twoich rodziców!!!
-Nie, ojcze!!!
Kiara biegła ile tchu miała w piersiach, ale gdy dobiegła Simba już nie żył.

 Kopa, Kiara, Sarabi, Sarafina, Kovu i Vitani byli w rozpaczy. Nexus i Tufami byli szczęśliwi że mogą zasiąść na tron lecz nie mogli bo Kiara i Kovu są władcami i zielonooki przemówił:
- Wy ich zabiliście? Widać, że tak a teraz skazuje was na wygnanie!!!-oznajmił Kovu.
- Ty jesteś królem? Przecież królowie nie żyją!!!

-Żyją, właśnie stoją przed wami i słyszeliście, WYGNANIE!!!!!!!!-powiedział Kopa.
    
Kiarze przeleciały wspomnienia ze swoimi rodzicami tak samo jak Kopa.Nexus i Tufami nie mieli wyboru, musieli odejść, ale był szczęśliwy z tego czynu. Dzisiaj miał się jeszcze odbyć pogrzeb Nali i Simby. Cała Lwia Ziemia się zebrała i była pogrążona w smutku ale najbardziej Kiara. Gdy Rafiki przyszedł za lwią skałą był jakby cmentarz tylko dla lwów. Mandryl zrobił jakieś czary-mary i pogrzeb zakończony. Nikt nie zapomni o wspaniałych władcach.
                                 __________________________________________
Wiem ze smutna notka no ale gdy ktoś umiera to ktoś przybywa na świat i następna notka o dzieciach :P