sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 10

Jest ciąg dalszy tej opowieści tylko że będą żądy Upepo i Namy. Tym razem pojawią się magiczne lwy i lwice. Będą dłuższe opowiadania. Miłego czytania.

**************************************

Zapowiadał się piękny poranek. Zwierzęta budziły się ze snu, ptaki zaczęły latać, a na Lwiej Skale król Upepo martwił się czy sobie poradzi. Wcześniej myślał że to takie proste , a tu nagle pomyślał że sobie nie poradzi. Z jaskini wyłonił się lew o brązowej sierści z blizną na oku. Upepo się wystraszył a Kovu zaczął się śmiać. 
-Co tak wcześnie wstałeś?-zadał pytanie Kovu.
-Bo martwię się o Namę. Dziwnie się zachowuje od dłuższego czasu tak jak Jana, Kali, Sura i Shani.
-Może są w ciąży?
-Możliwe.
Lwy z powrotem schowały się w cieniu jaskini. Następnie lwiątka Rosko i Tim postanowili się przejść niedaleko Lwiej Skaly.

***

Na Zlej Ziemi przybyło pewne stado. Stado pochodzi z Leśnej Krainy ale król tej Leśnej Krainy został zabity przez własnego brata. Lwy i lwice, którzy nie chcieli na króla złego lwa to odeszli na zawsze. Leśna Kraina znajduje się za Rajską Ziemią. Stado poszukiwało przywódcy. Na Złej Ziemi mieszkał pewien lew. Potomek poprzedniego stada które z stąd odeszło. Lew nazywał się Inferno bo jest cały czerwony. Ma moc ognia, która jest przez niego jeszcze nie poznana. 

Ma jasną czerwoną grzywę, brązowo-czerwone podbrzusze, zielone oczy, ciemno czerwone futro oraz dwie plamki pod oczami. Chciał dołączyć do jakiegoś stada. Pomyślał sobie o Lwiej Ziemi. Jaka ona piękna, żyzna i spokojna. Zaczął maszerować gdy podbiegły do niego parę lwów. Inferno się przestraszył a się zdziwił gdy zapytali czy będzie jego przywódcą.
-Ja nie chcę być waszym przywodcą tylko... zwykłym lwem i nic więcej. Ale jest takie miejsce gdzie rządzi król na Lwiej Ziemi. 
-To ta Lwia Ziemi? Na której panuje dobro, spokój i szczęście?-spytał jeden z lwów.
-Tak.
Reszta lwów dołączyła do małej grupki lwów i wyruszyli w stronę Lwiej Ziemi.

***

Rosko i Tim się przechadzali. Oddalali się coraz bardziej od Lwiej Skały. Niedaleko Inferno z innymi lwami szli w stronę lwiątek. Pewien lew niedaleko małych lewków rozmyślał jak ich zabić. Inferno przyśpieszył bo widział lwa. Lew imieniem Xin też przyśpieszył a lwiątka zauważyły co się dzieje. Xin był bliżej i zdążył zabić malców. Inferno był w ściekły i zaczął bitwe. Niestety. Inferno był słabszy i został ciężko ranny ale jeszcze żył.
-Nareszcie was znalazłem. Już mi nie uciekniecie.
Lwy się wystraszyły ale nie próbowały uciekać. Lew miał potężną moc i jednym machnięciem łapy zabił lwy.
(Xin)

***

Na czubku Lwiej Skały siedział Giza, który to wszystko obserwował.
Zawołał Upepo i ruszyli na miejsce zdarzenia. Widzieli wszystkich nieżywych lwów ale gdy Kovu z Sorą dobiegli  to widzieli przerażający widok. Najpierw Kiara i Tandi a później Rosko i Tim. Z boku leżał poraniony lew który jeszcze żył.
-Patrzcie. Co to za lew? Chyba próbował bronić Rosko i Tima-powiedział Giza.
Upepo wziął na plecy rannego lwa i poszedł w stronę baobabu. Rafiki siedział na jednej z gałęzi i obserwował to zdarzenie i powiedział;
-Przepowiednia zaczyna się sprawdzać Simbo-powiedział patrząc się w górę.
Lwy już były przy baobabie a Rafiki z szedł z drzewa i opatrzył rannego.
-Jest w ciężkim stanie. Upepo dasz radę zan ieść go na górę?
-Chyba tak.
Upepo powolutku się wspinał z Inferno. Udało mu się i położyl go na łóżku zrobionego z liści bananowca.
-Możecie już wrócić i musicie ogłosić o żałobie-powiedział kierują się ku Sorze i Kovu. Nie mieli wyjścia.  Lwy zeszły z baobabu i poszły powiedzieć na Lwią Skałę o całym zdarzeniu. Cała Lwia Ziemia nie zapomni ostatnich zdarzeń.

**************************************

Na reszcie porządny rozdział mi wyszedł. Notka może się pojawi w następnym tygodniu ale nic nic nie obiecuję. Życzę miłych wakacji !!!
Pozdrawiam gorąco!!!
Violetta765

3 komentarze:

  1. Smutne szkoda że Inferno też został ranny ale mądrze się zachował zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaglądam się z 1 komentarzem, smutne ale ciekawe, szkoda mi Inferno i dobrze że Upepo zaniósł go do Rafikieg. Zapraszam wszystkich na mojego nowego bloga

    OdpowiedzUsuń